Jeśli dawno nie widzieliśmy w kinie żadnej animacji, teraz nadarza się idealna okazja do nadrobienia zaległości. W lutym starły się ze sobą dwa bardzo różne, ale świetne filmy – najnowsza produkcja Disneya i eksperymentująca z formą brazylijska animacja. Nie zapominajmy także o dobrych dramatach.
Dramat
źródło |
Tytuł: Barany. Islandzka opowieść
Reżyseria: Grímur Hákonarson
Obsada: Sigurður Sigurjónsson, Theódór Júliusson, Charlotte Bøving
Data premiery: 12 lutego 2016 r.
Daleka Północ. Dwaj mieszkający na pustkowiu bracia, Gummi i Kiddi, rywalizują ze sobą w hodowli rzadkiej odmiany islandzkich owiec. Żyją w zgodzie z wieloletnimi zwyczajami, ponad wszystko ceniąc własną wolność. Równocześnie są ze sobą skłóceni od czterdziestu lat. Porozumiewają się jedynie za pomocą listów przenoszonych przez psa. Wieloletni konflikt nabiera na sile, kiedy niespodziewane wydarzenia zagrożą ich dotychczasowemu życiu.
Film, którego głównymi bohaterami są starzejący się hodowcy baranów, wydaje się na pierwszy rzut oka zupełnie nieinteresujący. Jednak islandzki reżyser Grimur Hakonarson opowiedział tę historię z pomysłem i umiejętnym wykorzystaniem różnorodnych emocji. Subtelnie nakreślił on charaktery dwóch skrajnie różnych braci, których łączy zawzięty upór niepozwalający im przez kilkadziesiąt lat na wyciągnięcie ręki do zgody. Oszczędna gra aktorska Sigurðura Sigurjónssona i Theódóra Júliussona buduje portret ludzi odchodzących do lamusa – żyjących na uboczu, cierpliwie zmagających się z przeciwnościami przyrody. Natura, jako element kształtujący życie braci, odgrywa tu istotną rolę. Otaczające bohaterów skandynawskie pejzaże są równocześnie piękne, ale i niebezpieczne. Surowość przyrody świetnie łączy się z melancholijnym klimatem filmu. Ważny jest tu także świat zwierząt, z którymi bracia kontaktują się lepiej niż z samymi sobą. Reżyserowi udało się stworzyć uniwersalny portret rodzinnych waśni i pojednania, na które nigdy nie jest za późno.
Komedia/komediodramat
źródło |
Tytuł: Zwierzogród
Reżyseria: Byron Howard, Rich Moore
Obsada (dubbing): Julia Kamińska, Paweł Domagała, Krzysztof Stelmaszyk
Data premiery: 19 lutego 2016 r.
Zwierzogród to wyjątkowa metropolia zamieszkiwana tylko przez zwierzęta. Miejsce znajdzie w nim każdy, niezależnie od tego, czy jest wielkim tygrysem czy małym chomikiem. Lecz nie wszystkie marzenia spełniają się od razu... Judy, pierwszy zatrudniony w policji królik, szybko zdaje sobie sprawę, że nie będzie miała prostego życia. Czyni więc wszystko, żeby udowodnić innym swoją wartość. Przyjmuje sprawę, w której musi rozwiązać kryminalne śledztwo.
Najnowsza animacja Disneya to zgrabne połączenie kilku podgatunków i stylistyk. Jest tu oczywiście komedia policyjna (oś filmu stanowi inteligentnie przeprowadzone śledztwo), buddy movie (między Judy a jej partnerem Nickiem znajduje się mnóstwo chemii), a nawet trochę melodramatu i horroru (radzę więc nie oglądać produkcji z małymi dziećmi). Świetny scenariusz aż kipi od pozytywnej dawki humoru, stale obecnego, ale nie nachalnego. Doskonałą scenę rozgrywającą się w urzędzie, w którym pracują leniwce, możecie już znać, jeśli oglądaliście zwiastuny i spoty reklamowe. Zwierzogród bardzo dobrze parodiuje utrwalone w kinie schematy, jak pompatyczne sekwencje treningowe oraz motywy znane z kultowych filmów, jak Ojciec chrzestny. Lecz animacja ta to nie tylko pokaz żartów. Zawiera w sobie ważne przesłanie – mały może więcej, ale jeśli intensywnie pracuje nad sobą i wyznaczonym przez siebie celem, a sukces nie przychodzi nigdy bez włożonego w jego osiągnięcie wysiłku.
Film akcji/przygodowy
źródło |
Tytuł: Chłopiec i świat
Reżyseria: Alê Abreu
Obsada (dubbing): Vinicius Garcia, Felipe Zilse, Alê Abreu
Data premiery: 19 lutego 2016 r.
Cuca żyje w bezpiecznym świecie. To jego rodzinny dom na wsi, gdzie mieszka z rodzicami i bawi się na łące ganiając za motylami. Pewnego dnia ten niczym niezagrożony świat się zmienia. Chłopiec wyrusza w wędrówkę, która doprowadzi go w nieznane. Tęskni za tatą, który opuścił wieś w poszukiwaniu pracy. Cuca rusza jego śladem i zdaje sobie sprawę, jak dziwny jest świat opanowany przez maszyny, nieznajomych ludzi i dyszące spalinami wielkie miasta.
Od pewnego czasu wśród filmów nominowanych w Oscarach do najlepszej animacji roku, oprócz produkcji wielkich wytwórni, pojawiają się obrazy skromniejsze, pochodzące z odleglejszych zakątków świata (choć to rzecz względna). Tak było też w tym roku m.in. w przypadku Chłopca i świata.
Film jest błyskotliwy pod względem formalnym. W ciekawy sposób przeplata rzeczywistość istniejącą z tą wyobrażoną przez umysł dziecka. Czasami trudno odróżnić pewne elementy, które mogłyby należeć do obu płaszczyzn. Reżyser stosuje również wyklejankę, kiedy to na plakatach czy budynkach umieszcza wycięte z gazet ogłoszenia. Nieczytelne reklamy są parodią tych istniejących w autentycznym świecie. Z gracją łączone są różne kontrastujące ze sobą techniki animacji. Obraz mówi tu wszystko, nie posiłkując się zupełnie dialogami. Te, jeśli już się pojawią, są niezrozumiałe, gdyż używany tu język to portugalski puszczany od tyłu. Chłopiec i świat z delikatnością opowiada o pierwszym zetknięciu się dziecięcej wrażliwości z trudami współczesnego świata, czyniąc to w sposób innowatorski formalnie.
Rzadko oglądam filmy, preferuję raczej seriale. I tym razem nic dla siebie nie znalazłam niestety. :(
OdpowiedzUsuń