źródło |
Chyba każdy doświadczył kiedyś zbiegów okoliczności. Znacie to? Idziecie i nagle waszą uwagę przykuwa stoisko z balonami wypełnionymi helem. A potem wracacie do domu i przypadkowo w szufladzie znajdujecie całe opakowanie baloników. Zbiegi okoliczności to temat powszechnie znany. Czasem człowiek zaczyna o tym za dużo myśleć i próbuje wyprzedzić wydarzenia. Nie zawsze wychodzi to jednak na dobre.
Tytuł: Niezauważalna
Autor: Marcus Sedgwick
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal
Laureth jest niewidoma. Kieruje się słuchem i stara się jakoś brnąć przez życie. Jej najlepszym przyjacielem jest ojciec – pisarz, który od dawna ma obsesję na punkcie TEJ książki. Pewnego dnia dziewczyna, sprawdzając pocztę ojca, trafia na tajemniczy e-mail, w którym jest napisane, że dziennik jej ojca, z którym nigdy się nie rozstawał, został znaleziony w Nowym Jorku. Tylko co on tam robi, skoro jej tata miał być zupełnie gdzie indziej? Wszystko komplikuje brak kontaktu z pisarzem oraz matka, która tym faktem się w ogóle nie przejmuje. Zdesperowana dziewczyna razem z siedmioletnim bratem wyrusza z Wielkiej Brytanii do Nowego Yorku, by odnaleźć ojca. Tylko jak poradzi sobie niewidoma szesnastolatka z małym bratem w tym wielkim mieście?...
Od dawna miałam chrapkę na tę powieść. Intrygowało mnie, jak autor przedstawi świat z perspektywy osoby niewidomej i w jaki sposób poprowadzi akcję. Nie spodziewałam się, że książka tak mi się spodoba!
Zacznę od tego, co najlepsze, czyli od stylu pisania. Marcus Sedgwick posługuje się naprawdę sprawnym i lekkim piórem. Czytając tę powieść, naprawdę miałam wrażenie, jakby napisała ją nastoletnia dziewczyna, a nie dorosły mężczyzna.
Może miał racje, może zbiegi okoliczności nie istniały. To tylko pozory, a czasem coś wydaje nam się niezwykłe tylko dlatego, że zapominamy, jak mały jest w istocie świat i jak blisko jesteśmy powiązani ze sobą na tej małej ziemi.
Warte uwagi są również fragmenty z dziennika ojca dziewczyny. Ta matematyczna filozofia, która została tam zawarta, dodawała książce klimatu i sprawiała, że historia nie była banalna. Akcja nie pędzi szczególnie szybko – powiedziałabym nawet, że wolno, aczkolwiek do tej powieści to tempo idealnie pasuje.
Bardzo podoba mi się wątek miłosny. Dlaczego? Bo na kartach tej powieści... go nie ma. Tajemnice, podróż przez miasto, domysły i problem Laureth. Gdyby autor zdecydował się wcisnąć pomiędzy te aspekty jeszcze wątek miłosny, czułabym się zdecydowanie za bardzo przytłoczona. Marcus Sedgwick wyważył idealne proporcje, które w efekcie złożyły się na tę świetnie skonstruowaną powieść.
Kto wie, dlaczego ludzie są, jacy są? Tata mówi, że większość osób nie rozumie nawet siebie samych, nie mówiąc o innym człowieku.
Główna bohaterka od pierwszych stron wzbudziła moją sympatię. Nie jest użalającą się nad sobą sierotką, a brak zmysłu wzroku nie przeszkadza jej w byciu szczęśliwą i snuciu ambitnych planów na przyszłość. To naprawdę inteligentna dziewczyna i jedna z tych postaci, które powodują ciepło na sercu tylko na samą myśl o nich. Świetnym bohaterem jest również jej braciszek. Ten siedmiolatek, który przez "efekt Benjamina" nie może zbliżać się do urządzeń elektrycznych, naprawdę mnie rozczulał i wciąż miałam ochotę go przytulać! (Tak się dzieje, jak nie ma się młodszego rodzeństwa!)
Nie mogę nie wspomnieć o świetnej oprawie graficznej. Okładka ma w sobie coś hipnotyzującego i cały czas ją podziwiam.
Niezauważalna to nie tylko opowieść o szalonej wyprawie do hałaśliwego miasta, jakim jest Nowy Jork. To pouczająca i mądra historia o dostrzeganiu drugiego człowieka, zrozumieniu jego pasji oraz odkrywaniu tego, co naprawdę jest w życiu ważne. To historia, przy której można się śmiać do rozpuku, wzruszać oraz czasem poczuć strach, podnoszący włoski na karku. Na pierwszy rzut oka przeciętna, ale głębiej kryje się uniwersalna opowieść na jedno upalne popołudnie!
Nie słyszałam o tej książce ale wydaje się naprawdę ciekawa, trochę inna. Poszukam:)
OdpowiedzUsuń