NAJNOWSZE

poniedziałek, 2 listopada 2015

ZADUSZKI W ESSENTII Wspominamy zmarłych twórców

źródło

Zaduszki to czas głębokiej zadumy. Z tej okazji wspomnijmy twórców filmowych zmarłych w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Choć nie zobaczymy już ich następnych dzieł i kreacji aktorskich, to wciąż żyją oni w naszych celuloidowych sercach i na taśmach wielu filmów.

Wszyscy jesteśmy równi wobec śmierci. Niech zadecyduje więc kolejność alfabetyczna.



Christopher Lee
Christopher Lee był jednym z tych aktorów, o których myślało się, że będzie żyć wiecznie. Choć śmierć w wieku 93 lat nikogo nie dziwi, to wiadomość o odejściu sir Christophera Lee sprawiła ogromny smutek miłośnikom kina na całym świecie.

Lee był ostatnią osobą, która wystąpiła w sadze o Śródziemiu, a osobiście znała Tolkiena. Saruman to tylko jedna z jego wielkich ról – aktor grał także takie postacie jak Drakula czy stworzenie Frankensteina. Lee odszedł w wielkiej chwale, z ogromnym aktorskim dorobkiem i tytułem legendy kina.

James Horner
źródło
Niespodziewana śmierć 61-letniego Jamesa Hornera w katastrofie lotniczej zasmuciła wszystkich fanów muzyki filmowej. Był to jeden z najlepszych kompozytorów wszech czasów. Ogromny talent sprawiał, że komponowana przez niego muzyka zawierała w sobie magię i piękno. Autor wspaniałych ścieżek dźwiękowych m.in. do Titanica (za który zasłużenie otrzymał Oscara), Braveheart – Walecznego serca, Pięknego umysłu. Ostatnio zaczął odzyskiwać straconą formę, czego świadectwem jest dobry soundtrack do Avatara i napisane w tym roku dwa koncerty.


Jerzy Kamas
źródło
Wybitny aktor filmowy i teatralny zmarł w wieku 77 lat, pokonany przez chorobę nowotworową.

Szerokiej publiczności znany jest przede wszystkim z roli Stanisława Wokulskiego z serialowej wersji Lalki. Do innych jego świetnych ról można zaliczyć m.in. Cudzoziemkę, Noce i dnie, Doktora Judyma. Najbardziej imponujący dorobek miał na deskach teatru. Przez ponad 40 lat występował w Teatrze Ateneum. Wcześniej był członkiem Teatru Powszechnego w Łodzi i Teatru Narodowego w Warszawie.


Krzysztof Krauze
źródło
Krzysztof Krauze zmarł w Wigilię zeszłego roku. Zdaje mi się, że przez to wydarzenie jego śmierć nie odbiła się echem, zniknęła w zalewie świątecznej krzątaniny, rozdawania upominków i śpiewania kolęd.

Krauze był bardzo znanym reżyserem filmowym i teatralnym. Kręcił filmy samodzielnie i we współpracy ze swoją żoną, Joanną Kos-Krauze. Jego pierwszym słynnym obrazem były Gry uliczne. W swojej karierze dwa razy dostał Orła za najlepszą reżyserię – za Dług i Plac Zbawiciela. Ostatnim, w pełni ukończonym przez niego filmem jest Papusza, bardzo dobra produkcja o życiu słynnej romskiej poetki.


Manoel de Oliveira
źródło
Od 2001 roku Manoel de Oliveira dzierżył tytuł najstarszego aktywnego zawodowo reżysera na świecie. Zmarły w pięknym wieku 106 lat Portugalczyk nakręcił w swoim życiu dokładnie 50 filmów. Był świadkiem rozwoju kina od jego wczesnej fazy aż po dzisiejsze czasy.

Zadebiutował pod koniec lat 20. jako aktor, a już dwa lata później nakręcił swój pierwszy film. Później, z powodu politycznych perturbacji, nie mógł się zająć swoją pasją. W pełni poświęcił się kinu dopiero po pięćdziesiątce. Do jego najsłynniejszych osiągnięć należą: nagrodzony wielką nagrodą Jury w Cannes List, pokazywana na festiwalu w Wenecji Boska komedia czy Podróż do końca świata.


Marcin Wrona
źródło
Niespodziewana śmierć 42-letniego Marcina Wrony wstrząsnęła polskim światkiem filmowym, choć reżyser za życia bardziej ceniony był za granicą niż w Polsce. Jego filmy pokazywane były na międzynarodowych festiwalach, na których zyskiwały pozytywny odzew krytyki.

Realizował męskie kino, w którym pierwiastek żeński ograniczony jest do minimum, przez co oskarżano go o szowinizm. Miał jednak swój styl i wizję, za które był ceniony. Jego ostatni film, Demon, pokazywano na festiwalu w Gdyni i w Toronto; można go także oglądać obecnie w polskich kinach.


Mike Nichols
źródło
Mike Nichols był znakomitym reżyserem znanym przede wszystkim ze swoich pierwszych dwóch filmów – kultowego Absolwenta i Kto się boi Virginii Woolf?. Nichols nie bał się ani Virginii Woolf, ani niewygodnych tematów. Jako jeden z emigrantów (pochodził z Niemiec) mówił szczerze o problemach Ameryki. Pod przykrywką komedii opowiadał o homoseksualizmie (jednocześnie naigrywając się z niego), a w horrorze o starości. W swoich najlepszych współczesnych produkcjach – serialu Anioły w Ameryce i filmu Bliżej – obnażył prawdę o AIDS i współczesnych stosunkach międzyludzkich.

Ostatni swój obraz, Wojnę Charliego Wilsona, nakręcił osiem lat temu.


Omar Sharif
źródło
Sharif był jedynym egipskim aktorem, który zdobył międzynarodową sławę. Swoje najsłynniejsze role zawdzięcza występom w filmach Davida Leana. Przełomem w jego karierze był występ w Lawrencie z Arabii, za który otrzymał nominację do Oscara. Stworzył niezapomnianą kreację Doktora Żywago, na podstawie powieści Borisa Pasternaka. Znany był także z kręconej częściowo w Polsce Nocy generałów czy Zabawnej dziewczyny.

Prywatnie interesował się brydżem i hodowlą koni wyścigowych. Władał także płynnie sześcioma językami, co z pewnością pomogło mu w karierze.


Tadeusz Konwicki
źródło
Tadeusz Konwicki znany jest przede wszystkim ze swojej działalności literackiej, ale bez niego polskie kino nie wyglądałoby tak samo.

Za groszowe pieniądze, wśród naturalnej scenerii i z udziałem tylko dwójki aktorów, nakręcił swój debiut – Ostatni dzień lata, subtelny film o miłości i samotności. W późniejszych latach wyreżyserował także poetyckie Salto i Dolinę Issy. Pisał także świetne scenariusze, m.in. do wybitnej Matki Joanny od Aniołów, Jowity czy Austerii. Jego ostatnim filmowym projektem była adaptacja Dziadów Adama Mickiewicza.


Wes Craven
źródło
Craven był bez wątpienia jednym z mistrzów amerykańskiego horroru. Stworzył niezapomniane klasyki, jak Koszmar z ulicy Wiązów czy Krzyk. Szokował widownię brutalnością i bezkompromisowością w ukazywaniu śmierci – jego bohaterowie nie umierali od jednego ciosu, tylko cierpieli i walczyli o życie. Uwielbiał bawić się prawidłami gatunku i tworzyć metahorrory, jak w Nowym koszmarze Wesa Cravena i serii Krzyk. Interesowało go pogranicze snu i rzeczywistości, uwielbiał także czarny humor.

Share:

Prześlij komentarz

Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

 
Wróć na górę
Copyright © 2014 Essentia. Design: OtwórzBlo.ga | Distributed By Gooyaabi Templates