źródło |
Kiedyś czarownicami straszono dzieci, jeszcze dawniej palono na stosach kobiety, które oskarżano o uprawnianie magii. Dziś ten temat dotyczy tylko książek, autorzy wymyślają coraz to nowsze i bardziej skomplikowane losy bohaterów. Wśród nich jest jeden mężczyzna, który zwrócił moją uwagę na swoją twórczość do tego stopnia, że postanowiłam prześledzić jego życiorys i wam go przestawić.
J.D. Horn, czyli Jack Douglas Horn, zasłynął w Polsce serią Wiedźmy z Savannah. Od dziecka interesuje się okultyzmem i siłami nadprzyrodzonymi. Gdy był mały, czytał książki z tego gatunku i wkręcił się do tego stopnia, że postanowił sam coś napisać. Pisząc, wiedział, że musi to być coś wyjątkowego, bo temat wiedźm jest już wywlekany tyle razy i na tyle sposobów, że jest to nie lada wyzwanie, by wymyślić coś dobrego. Tworząc Wiedźmy... chciał wnieść powiew świeżości do tego gatunku, rozwinąć definicję magii w taki sposób, by czytelnika nie tylko zaciekawić treścią, ale także świetnie zabawić powieścią. Nim powstała seria, Horn musiał przejść bardzo długą drogę w swojej twórczości.
Zaczął pisać jako nastolatek, trwało to do momentu studiów, na których uczył się o światowej literaturze. Mając styczność z samymi klasykami, prawie całkowicie stracił pewność siebie i zaprzestał pisania aż do trzydziestego roku życia. Spróbował jeszcze raz, ale i ta próba się nie powiodła. Wydawcy odrzucili go dwa razy z rzędu, jednak za każdym razem doradzali, co może poprawić, jak ulepszyć swoje książki. Zebrał uwagi w jedno i zasiadł do pisania – w taki sposób powstał pierwszy tom serii – Ród – w którym wykorzystał niektóre elementy ze swojego pierwszego rękopisu. Mówi, że woli pisać fantasy, gdyż nie ma w nim ograniczeń i może dać się porwać wyobraźni. Twierdzi, że jeśli chodzi o romans, to nie jest gatunek dla niego, gdyż ma zbyt żelazne zasady, których trzeba przestrzegać.
Ród
Mercy i jej siostra bliźniaczka Maise pochodzą z rodziny, w której czary są czymś naturalnym, ale tylko Maise ma moc i to ona ma stać się kotwicą rodziny. Mercy czuje się przez to wybrakowana, niepełna, lecz mimo to ma dobry kontakt z siostrą, która stara się nie wywyższać. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem, a niektórzy nie są już tymi, za kogo się podają.
Źródło
Mercy nie może uwierzyć w to, co się stało. Nie wie, jakim cudem moc do niej przyszła, nie wie, jak ją opanować, a tym bardziej nie może zrozumieć, co się stało z jej siostrą. Maise zmieniła się w ciągu kilku godzin przed tym, co i w jaki sposób chciała zrobić Mercy. Nikt nie wie, co tak naprawdę spowodowało zmianę Maise, lecz nie może się tym teraz przejmować, gdyż musi pomóc Mercy w opanowaniu magii i nauczeniu się w krótkim czasie wszystkiego o wiedźmach z jej rodziny.
Pustka – ostatni tom z serii – będzie miała premierę 7 kwietnia 2016 roku.
J.D. Horn stworzył serię o czarownicach dla nastolatków, którzy spędzą przy niej miło czas. Jest intrygująco i zabawnie, nie brakuje magii i intryg. Sam autor jest przyjacielskim człowiekiem, który szybko i sprawnie odpisuje na wiadomości od fanów. O świecie magii wie dużo, a jeszcze więcej umieszcza w swoich książkach, które są wydawane w wielu krajach. W kwietniu za granicą będzie miała premierę jego kolejna książka – Jilo. Jest to nowelka o jednej z wiedźm, jakie spotykamy w Wiedźmach z Savannah.
Abrakadabra, czary mary, koniec naszej wyprawy. To śledztwo dobiegło końca, dużo się dowiedziałam, ale jeszcze pewnie wiele przede mną. J.D. Horn pokaże jeszcze niejedno swoje oblicze, a wtedy na pewno wam o nim napiszę.
J.D. Horn, czyli Jack Douglas Horn, zasłynął w Polsce serią Wiedźmy z Savannah. Od dziecka interesuje się okultyzmem i siłami nadprzyrodzonymi. Gdy był mały, czytał książki z tego gatunku i wkręcił się do tego stopnia, że postanowił sam coś napisać. Pisząc, wiedział, że musi to być coś wyjątkowego, bo temat wiedźm jest już wywlekany tyle razy i na tyle sposobów, że jest to nie lada wyzwanie, by wymyślić coś dobrego. Tworząc Wiedźmy... chciał wnieść powiew świeżości do tego gatunku, rozwinąć definicję magii w taki sposób, by czytelnika nie tylko zaciekawić treścią, ale także świetnie zabawić powieścią. Nim powstała seria, Horn musiał przejść bardzo długą drogę w swojej twórczości.
Zaczął pisać jako nastolatek, trwało to do momentu studiów, na których uczył się o światowej literaturze. Mając styczność z samymi klasykami, prawie całkowicie stracił pewność siebie i zaprzestał pisania aż do trzydziestego roku życia. Spróbował jeszcze raz, ale i ta próba się nie powiodła. Wydawcy odrzucili go dwa razy z rzędu, jednak za każdym razem doradzali, co może poprawić, jak ulepszyć swoje książki. Zebrał uwagi w jedno i zasiadł do pisania – w taki sposób powstał pierwszy tom serii – Ród – w którym wykorzystał niektóre elementy ze swojego pierwszego rękopisu. Mówi, że woli pisać fantasy, gdyż nie ma w nim ograniczeń i może dać się porwać wyobraźni. Twierdzi, że jeśli chodzi o romans, to nie jest gatunek dla niego, gdyż ma zbyt żelazne zasady, których trzeba przestrzegać.
Ród
Mercy i jej siostra bliźniaczka Maise pochodzą z rodziny, w której czary są czymś naturalnym, ale tylko Maise ma moc i to ona ma stać się kotwicą rodziny. Mercy czuje się przez to wybrakowana, niepełna, lecz mimo to ma dobry kontakt z siostrą, która stara się nie wywyższać. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem, a niektórzy nie są już tymi, za kogo się podają.
Źródło
źródło |
Pustka – ostatni tom z serii – będzie miała premierę 7 kwietnia 2016 roku.
J.D. Horn stworzył serię o czarownicach dla nastolatków, którzy spędzą przy niej miło czas. Jest intrygująco i zabawnie, nie brakuje magii i intryg. Sam autor jest przyjacielskim człowiekiem, który szybko i sprawnie odpisuje na wiadomości od fanów. O świecie magii wie dużo, a jeszcze więcej umieszcza w swoich książkach, które są wydawane w wielu krajach. W kwietniu za granicą będzie miała premierę jego kolejna książka – Jilo. Jest to nowelka o jednej z wiedźm, jakie spotykamy w Wiedźmach z Savannah.
Abrakadabra, czary mary, koniec naszej wyprawy. To śledztwo dobiegło końca, dużo się dowiedziałam, ale jeszcze pewnie wiele przede mną. J.D. Horn pokaże jeszcze niejedno swoje oblicze, a wtedy na pewno wam o nim napiszę.
Dziękuję za dziś i zapraszam za tydzień na kolejne poniedziałkowe śledztwo!
Prześlij komentarz
Wiele dla nas znaczą Wasze opinie, dlatego dziękujemy za każdy zostawiony ślad i zachęcamy do komentowania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.